Przełom maja i czerwca na Pomorzu to czas w którym tracę głowę do wszystkiego i pędzę każdego dnia na ryby – zaczyna swoją relację Bartek Maciąg. A wszystko za sprawą jednego magicznego owada (Jętki Majowej) .
W tym roku jętka u nas była dość chimeryczna, a wszystko to spowodowała pogoda . Zimne noce i temperatura wody nie sprzyjały wylotowi i wszystko się opóźniało. Nad wodą było pięknie zielona dzicz, napotkane stado jeleni biegające dziki i pływające bobry (co do bobrów to trochę mnie drażniły ) wiadomo o co chodzi.
Na mniejszych rzeczkach postanowiłem łowić pstrągi na dość delikatną wędkę Traper Nymph Guide #2 , był to świetny wybór przeżyłem super zabawę i piękne odjazdy ryb.
Kijek pięknie trzymał rybkę, a hole były pewne i stabilne. Kropki były bardzo silne i nie łatwe do złowienia ale sporo udało się oszukać